Aktualności«Powrot

17-10-2014
„Rodacy” w Paryżu

We wrześniu tego roku został zrealizowany kolejny, dziewiąty etap europejskiego programu Grundtvig Lifelong Learning, który został nazwany ``Mnożenie przez dzielenie – edukacja dla integracji``. Również z Jēkabpilskiego Polskiego Towarzystwa ``RODACY`` siedmioro aktywnych działaczy udało się do Paryża. Lot z Rygi do stolicy Francji trwał 2 godz. i 20 min. Gospodarzem, który nas przyjmował w Paryżu, była organizacja ``Florek & Entertainment``, wyspecjalizowana we współpracy w dziedzinie kultury i sportu z innymi podobnymi organizacjami na świecie.

Zamieszkaliśmy w hotelu Campanilla w wygodnych pokojach. Po zakwaterowaniu poszliśmy na spacer. Oczywiście, interesowało nas zaopatrzenie w sklepach i ceny. Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem było to, że jedzenie w kawiarniach i restauracjach jest bardzo drogi. Tylko jedno spojrzenie na półki i zdaliśmy sobie sprawę, że żywność jest droga.

Następnego dnia udaliśmy się metrem na konferencję «Made in Polska», poświęconej polskiej strategii promocji marek producenckich. Około 50 uczestników wysłuchało kilku prelekcji, w tym profesora Marka Więckowskiego o roli Polski w marketingu terytorialnym i o biznesie polskiego pochodzenia oraz Elżbiety Wysoczańskiej o inicjatywach społecznych.

Dużo jeździliśmy metrem, ponieważ nie mieszkaliśmy w centrum. To pozwoliło nam przyjrzeć się Paryżowi, ponieważ ten środek transportu jeździ tu nie tylko pod ziemią. Ponadto, aby w pełni cieszyć się pobytem i i zobaczyć jak najwięcej, bardzo często chodziliśmy na piechotę.

Paryż jest bardzo czystym, przyjaznym turystom i kierowcom miastem. Zaskoczyła nas postawa kierowców wobec pieszych! Przypadkowo zdarzyło nam się wejść na jezdnię na czerwonym świetle, ale nikt nie przeklinał, i nas kierowcy przepuścili. Prędkość dopuszczalna w mieście jest mniejsza niż u nas. Na ulicach można zobaczyć wiele samochodów elektrycznych, które w godzinach wieczornych ładują się energią. Przeważają lekkie samochody, takie jak smart, fiat, ale również jest wiele samochodów innych marek, są one w większości czarne, nie widzi się za to samochodów terenowych. Ostatecznie nie są to samochody miejskie. W niedzielę byliśmy na nabożeństwie w kościele na Montmartre. Świątynia jest bardzo piękna, wizytuje ją nieprzerwany strumień turystów. Idąc dalej, odwiedziliśmy Montmartre - dzielnicę artystów, którzy są, we własnej opinii, najlepsi tam, na miejscu. Proponowali, że namalują nam portrety, ale nie mieliśmy czasu na pozowanie. Ze wzgórza Montmartre, kiedy minęliśmy kościół, wracaliśmy do centrum Paryża na piechotę i mogę teraz stwierdzić, że to naprawdę jest wielkie miasto. Idąc na dół, wzdłuż stromo nachylonych, brukowanych uliczek, dokładnie zmokliśmy w padającym deszczu.

Zwiedziliśmy również katedrę Notre Dame, wieżę Eiffla i Luwr, największe muzeum na świecie. Popłynęliśmy też na wycieczkę statkiem wzdłuż Senne.

Paryż jest naprawdę bardzo pięknym miastem. Warto i trzeba je zobaczyć!

Ale partnerstwo to nie tylko szansa, aby dowiedzieć się więcej o innych krajach. Pobudza również motywację do nauki, rozwijania własnej wiedzy, buduje pewność siebie, rozwija twórcze myślenie, umiejętności komunikacji i współpracy, zdolność pracy zespołowej.

Inga – jedna z uczestniczek wyjazdu.